Odkąd pamiętam pojawienie się na stole jajek w skorupkach budziło zachwyty. U mnie są przekąską numer jeden na wielkanocnym stole, a także atrakcją innych stołowych „posiaduszek”. Kto ich nie zna, niech czyta i robi co następuje…
Sposób przygotowania:
Jaja umyć, pięć ugotować na twardo. Bułkę namoczyć w wodzie. Wystudzone i osuszone jajka przeciąć wzdłuż. Trzeba posłużyć się ostrym nożem i uderzyć w skorupkę zdecydowanym ruchem. Małą łyżeczką, delikatnie wydobyć ze skorupek ich zawartość i drobno pokroić. Przełożyć do miski. Wycisnąć namoczoną bułkę, dodać do pokrojonych jajek. Opłukać natkę pietruszki i drobno posiekać. Surowe jajko przeciąć w podobny sposób jak jajka gotowane, starając się zachować skorupki w stanie nadającym się do napełnienia. Surowe jajko dodać do masy w misce, posolić i posypać pieprzem do smaku, dołożyć łyżkę masła i pietruszkę. Wszystko wyrobić. Dwanaście skorupek napełnić farszem jajecznym. (Jeśli skorupka pęknie nie trzeba jej wyrzucać, farsz zadziała jak klej). Na talerzyk wysypać bułkę tartą. Patelnię rozgrzać i rozpuścić na niej łyżkę oleju lub łyżkę margaryny. Jeśli jajka wypiją tłuszcz dodać kolejną porcję. Faszerowane jajka „maczać” w bułce tartej i kłaść na patelnię stroną z farszem. Smażyć z dwóch stron do uzyskania złotego koloru po stronie farszu. Najlepiej smakują na ciepło.
Komentarze: